Płacz generała

Na 1–Majowej trybunie sowiecki generał płakał jak bóbr wzbudzając powszechną wesołość wśród uczestników wrocławskiej manifestacji w 1983 roku. To „Solidarność Walcząca” (SW) zmusiła generała do płaczu. Dzisiaj wydaje się, że nie było to nawet trudne. Wystarczyło tylko przejść przed trybuną z poniesionymi dwoma palcami w kształcie litery V oraz rozwinąć transparenty „Solidarności”. Tego było za dużo. ZOMO (Zmechanizowane Oddziały Milicji Obywatelskiej) ruszyły do gazowego ataku. Słodki smak unoszących się obłoków objął samo centrum pochodu. Nikt dotąd nie zmusił generała do płaczu, żadne imperialistyczne groźby, żadne możliwości wojny atomowej nie zrobiły na nim takiego wrażenia, jak ta grupa wrocławskich demonstrantów. Z tego niezwykłego, jak na czasy PRL wydarzenia grupa fotografów SW opracowała album i już kilka tygodni później ukazał się on z płaczącym generałem na okładce. Nie trzeba dodawać, że uczestnicy tej manifestacji byli poszukiwani przez Służbę Bezpieczeństwa (SB) i wiele ryzykowali w swoim życiu, a podziemne wydawnictwo było ścigane i prześladowane przez ówczesne władze.

Rocznica
W dwudziestą piątą rocznicę tego wydarzenia w środę 7 maja br. Dyrektor Muzeum Miejskiego Wrocławia dr Maciej Łagiewski zaprosił wszystkich zainteresowanych tym wydarzeniem do Ratusza, gdzie w jego obszernym hollu zaprezentowano kilkadziesiąt fotogramów dokumentujących pamiętny pochód 1 – Majowy. Na uroczystość przekazania dokumentacji filmowej z tamtych dni do zbiorów muzealnych przybyło zawsze we Wrocławiu liczne grono sympatyków i działaczy „Solidarności Walczącej”. Honorowy patronat przejął Prezydent Wrocławia Rafał Dudkiewicz, który jak zwykle nigdy osobiście nie uczestniczy w tego rodzaju imprezach. W sali „Wójtowskiej”, na tle nowego sztandaru tej organizacji (stary gdzieś zaginął), gromkimi brawami powitano bohaterów i jednocześnie organizatorów tamtych wydarzeń. Rzeczą szczególną i godną odnotowania są wspomnienia, w których przewija się myśl, że uczestnicy tych wydarzeń nigdy nie myśleli, że kiedyś, za ich jeszcze życia Polska będzie wolnym krajem, a oni sami będą honorowani za działalność opozycyjną. Nic z tych rzeczy. Zawsze uważali, że trzeba się sprzeciwiać niesprawiedliwości, poniżeniu i obłudzie politycznej, trzeba z nimi walczyć niezależnie od tego, kiedy nastąpi zwycięstwo. Wydawało się ono bardzo odległe, trudne i kosztowne, ale decyzję już podjęli i trwali w swoich zamiarach niezależnie od oficjalnej propagandy i zastraszania. Wystawie i wspomnieniom towarzyszył reprint albumu z płaczącym sowieckim generałem na okładce. Legendarny przywódca SW Kornel Morawiecki wspomniał, że to opór „Solidarności” zmusił Europę i świat do dokonania zmian na swoich mapach politycznych. Za jedną z zasług uznał on specjalizację SW w przekazywaniu informacji na Zachód o tym, co dzieje się w Polsce.

Agencja Fotograficzna SW
Pomysłodawcą powołania tego rodzaju agencji był Michał Gabryel organizator łączności pomiędzy organizacjami podziemnymi a przedstawicielstwami związku za granicą. Początkowo agencja miała zamiar sporządzać mikrofilmy wydawnictw podziemnych. W takiej wersji były one przesyłane na Zachód. W tej sytuacji niezwykle ważnym zadaniem było zachowanie bezpieczeństwa agencji, wszak wywóz materiałów za granicę mógł być przez władze komunistyczne uznany za działalność szpiegowską, która była zagrożona najwyższym wymiarem kary. Siedziba agencji mieściła się w dużym mieszkaniu małżeństwa Hani i Tomka Nowików przy ul. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Był to bardzo trafny wybór, gdyż małżeństwo to wykonywało wszystkie czynności techniczne profesjonalnie i z niezwykła ofiarnością. Ścisła konspiracja jakiej poddano kontaktowanie się a agencją, może być wzorem dla wszystkich filmów akcji tajnych i specjalnych. Była to gwarancja przetrwania, która w pełni się sprawdziła w praktyce. Potwierdzeniem jej skuteczności, jest brak zapisów na ten temat w zachowanych aktach SB we wrocławskim IPN- nie. Dla SB agencja nie istniała, nie było jej! W pewnym momencie postanowiono „ku pokrzepieniu serc” wydawać okolicznościowe zdjęcia i albumy. Pierwsze szeroko przez agencję rozpowszechnione zdjęcie przedstawiało ceremonię przyznania Nagrody Nobla Lechowi Wałęsie. Dużym sukcesem był wspomniany właśnie album z demonstracji 1- Maja 1983. Coraz bardziej profesjonalny sprzęt zagraniczny pozwalał wydawać i fotografować coraz ciekawsze wydarzenia.

Ośrodek opozycji
Wrocław w czasach stanu wojennego był jednym z najsilniejszych ośrodków opozycji w kraju. Działała tu zarówno podziemna NSZZ „Solidarność”, jak i konspiracyjna „Solidarność Walcząca”. Związkowcy preferowali działania jawne. Ich skutkiem było zamykanie, internowanie i zwalnianie z pracy kolejnych grup jego działaczy. Kierownictwo SW uważało zaś, że rozpoznany przez SB opozycjonista jest „spalony”, bo SB ma go stale na oku i cokolwiek zrobi idą zaraz jego śladem. Tu preferowano inny typ opozycjonisty, który miał być ściśle zakonspirowany i niedostępny dla informatorów SB. Mógł on stale działać, stale podnosić swoje umiejętności i mógł stale szkodzić systemowi w sposób nierozpoznany, tym bardziej skuteczny. Organizowany w 1983 roku kontrpochód 1- Majowy zgromadził ok. 3 tys. osób, których ani na zdjęciach, ani nigdzie indziej nie udało się zidentyfikować. Na wezwanie SW odpowiedziało kilka tysięcy anonimowych wrocławian, widocznych na fotogramach wystawy w Ratuszu i w reprincie albumu. Ocenia się, że we Wrocławiu w kilku pochodach Solidarności w 1983 roku wzięło udział ok. 25 tys. osób, z pośród których ok. 500 zostało aresztowanych. Były to jedne z największych tego rodzaju demonstracji na terenie kraju. Agencja za pośrednictwem swoich zagranicznych przedstawicielstw informowała cały świat o tym co dzieje się w Polsce. Jak się później okazało z materiałów agencji korzystała cała zachodnia prasa oraz politycy wielu państw w Europie i na świecie.

Cisi bohaterowie
Jak wspomniał Kornel Morawiecki to cisi bohaterowie wali o niepodległość, którzy są na tych zdjęciach, to naród polski wygrał tę wojnę z komunistyczna władzą. Dziś to jakby już historia. Jednak jeszcze nie wszystko jest tak jak to chcieliśmy, tak jak o to walczyliśmy. Dziś także, tak wtedy potrzebna jat Polsce Solidarność. Potrzebna jest może już nie Solidarność Walcząca, ale ta codzienna, zwykła, międzyludzka. Polska naszych marzeń i celów jest jeszcze przed nami. Nie możemy zatem spocząć na laurach. Nie możemy zadowolić się tylko tym, czego już dokonaliśmy.

Adam Maksymowicz

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Panie Adamie!

W tym tekście nie mogę dostrzec granicy pomiędzy relacją a komentarzem odautorskim, niemniej podpisuję się obiema rękami.

Dziękuję i pozdrawiam


Panie Adamie

Dziękuję.


Panie Adamie

Wiadomym jest Panu czy można gdzieś te zdjęcia zobaczyć w internecie?

pozdrawiam

Prezes , Traktor, Redaktor


Granica

Ciekawi mnie problem granicy między relacją, a odautorskim komentarzem. Zainteresowanych tym problemem odsyłam powtórnie do teksu, gdzie wyraźnie zaznaczono, że jest to jednak tylko i wyłacznie relacja z uroczystości, która odbyła się wczoraj we wrocławskim Ratuszu. Natomiast konwencja tej relacji jest bardzo osobista, gdyz moim zdaniem jest ona wtedy po prostu bardziej ciekawa i lepiej nadaje się do czytania. Przyznam się, ze mnie nudzi i odpycha konwencja sprawozdawcy, który, co chwila na kogoś sie powołuje, kogoś cytuje, i stale zaznacza, że on jest tutaj tylko zewnetrznym i bezstronnym widzem. Oprócz tego, ze byłem widzem, byłem tez uczestnikiem zarówno opisanej uroczystości, jak i wielu wydarzeń stanu wojennego. Oczywiście, nie wszystkim ten styl odpowiada. Zwracano mi uwagę na zachowanie bezstronności np. w stylu dawnej prasy, która pisała tylko o tym kto, komu podał ręke, kto uczestniczył, kto, co powiedział, kto, kogo pochwalił zganił itp. Przyznam się, ze w tej akurat sprawie ten ostatni styl tak charakterystyczny dla czasów PRL jest mi całkowicie obcy. Przyznam się jednak, ze to nie ja wymysliłem styl opowiadania o zachodzacych wydarzeniach, których byłem swiadkiem. W tym zakresie byc może, ze nieudolnie naśladuję tylko mojego mistrza i nauczyciela reportażu i dzienikarstwa akcji, jakim był nieodżałowanej pamięci Melchior Wańkowicz.
Pozdrawiam


Redaktor

Proszę otworzyc stronę Solidarności Walczącej w Googlach. Zdjęć tych jeszcze tam nie ma (nie znalazłem ich), ale na pewno wkrótce sie tam ukażą.
Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość