Niewiele brakowało, a Europejska Demokracja upadłaby zanim się narodziła. Podczas proklamowania Traktatu Reformującego UE w Parlamencie Europejskim widmo katastrofy było już bardzo blisko…
Na sali pojawili się jacyś ludzie z antydemokratycznymi hasłami. Właściwie, to z jednym, antydemokratycznym słowem. Złowieszcze to słowo zapisane było na transparentach, kartkach i na koszulkach. Na szczęście nie doszło do najgorszego. Haniebne to słowo, dzięki wysiłkowi Strażników Demokracji stopniowo zaczęło w demokratycznej sali zanikać.
- Na sali pojawiły się napisy “referendum”, i w tym czasie, kiedy posłowie manifestowali swoje poglądy wtargnęli woźni i zaczęli wyrywać te kartki z rąk i poszturchiwać posłów – opisywał przebieg zdarzeń jeden z europosłów.
Udało się! Antydemokratyczny spisek zwolenników tzw “referendum” został zduszony w zarodku.
Europejska Demokracja ocalała!
komentarze
naprawdę...
Panie Tygrysie,
Mamy demokrację. Z tym,ze demorkacja to rarytas nie przeznaczony dla wrogów demokracji. A referendum może domagać sie tylko wróg demokracji. W tej sytuacji trzeba miec wiarę, że woźni demokracji ustrzegą. Pozdrawiam.
Chłodny Żółw -- 14.12.2007 - 21:41Chłodny Żółw
@
Ciekawie kiedy bedzie mozna glosno powiedziec, ze to byl blad i nie zostanie sie uznanym za oszoloma? Oby nie za pozno….
pzdr
Lux ferre -- 14.12.2007 - 21:49Lux ferre
No jak to kiedy? Gdy jakaś nowa inkarnacja Nikity Chruszczowa stwierdzi, że zbładziliśmy na krętych ścieżkach wiodących ku demokracji socjalistycznej i że trzeba ten świtlany gmach znowu od fundamentów budować...
Chłodny Żółw -- 14.12.2007 - 21:58Chłodny Żółw