To z radości,

To z radości,

żeście mnie do komitywy dopuścili. Nic tak radości dobrze nie wyraża, jak jadowite ukąszenie ręki, która karmi*).
Ponadto ktoś o pana profil, kręgosłup i postawę dbać musi w tutejszym cieple, skoro wielbicielki Pańskie i biografowie na wygwizdowie zostali.

A z Referentem się faktycznie miło gada.
Jak przyjdzie (no bo przyjdzie w końcu) to będziem z nim rozmawiać. A Pan, Panie Igło słuchaj i powoli odwagi nabieraj, żeby się wtrącić.

*) Jeszcze córki gospodarza są niezłe dla wyrażania wdzięczności, ale zdaje się, że zapobiegliwie zamknięte na strychu siedzą


VETO! By: lux (19 komentarzy) 12 grudzień, 2007 - 21:28