a my

a my

jak byliśmy mali, to na “bydlęta klękają” rzucaliśmy się na kolanach, kto dalej zajedzie. Jakoś później do nas dotarło, że to te bydlęta, i jakoś nasze konkursy w ślizganiu kolanowym się skończyły. Ale kolędy śpiewać dalej bardzo lubię. W tym roku to dużo z tego nie wyjdzie, bo znowu pół rodziny wybyło w siną dal :-(

pozdrowienia


Kolędy moje ... i nasze (część I?) By: sirhamilton (7 komentarzy) 15 grudzień, 2007 - 00:38