Miałem taką dyskusję z delegacją polityków samorządowych z południa Polski. Jeden z nich szczególnie atakował fakt przedstawiania przeze mnie zagranicznej pompy głębinowej jako wzoru doskonałości technicznych rozwiązań. Powiedziałem mu wtedy, że nie polski robotnik a polski konsument jest najważniejszy. Robotnik zaś nie polski a dobry lub zły jest. Jak zacznie być dobry, to się stanie godnym zaopatrywania polskiego konsumenta. Jako dobry, nie polski. Jeżeli się bowiem zakłada, że Polacy będą kupowali polskie wyroby, niezależnie od ich jakości, to się zakłada, że Polacy nie mają zdolności dokonywania racjonalnych wyborów i są zainteresowani w tym aby u siebie utrwalać bylejakość.
Czy produkt polski jest dla Polaka najlepszy?
Miałem taką dyskusję z delegacją polityków samorządowych z południa Polski. Jeden z nich szczególnie atakował fakt przedstawiania przeze mnie zagranicznej pompy głębinowej jako wzoru doskonałości technicznych rozwiązań. Powiedziałem mu wtedy, że nie polski robotnik a polski konsument jest najważniejszy. Robotnik zaś nie polski a dobry lub zły jest. Jak zacznie być dobry, to się stanie godnym zaopatrywania polskiego konsumenta. Jako dobry, nie polski. Jeżeli się bowiem zakłada, że Polacy będą kupowali polskie wyroby, niezależnie od ich jakości, to się zakłada, że Polacy nie mają zdolności dokonywania racjonalnych wyborów i są zainteresowani w tym aby u siebie utrwalać bylejakość.
Stary -- 19.12.2007 - 19:43