To se ne wrati...

To se ne wrati...

...myślę ze smutkiem o Kabareciku Olgi Lipińskiej, który dla dzisiejszej ekipy pontonowej jest pewnie niestrawną lewacką hucpą. Gdy ponton sflaczeje, przekłuty dymisją, oby jak najszybszą, to platformowy nominat nie przywróci mego ulubionego Kabareciku, bo jestem przekonany, że dla PO jest on równie niestrawny jak dla PiS…

Żałko, Schade, Bonjour Triste, fuck off. Jedyny pożytek z pisielskiego zawłaszczenia mediów publicznych to moje własne finanse, bo zaprzestałem opłacania pensji Czabańskiemu, Urbańskiemu, Targalskiemu, Gargasowej czy Koteckiej. Majewskiego nawet lubię, ale nie oglądam, bo humor koszarowy bawił mnie tylko, gdy byłem na studenckich obozach wojskowych. Wojewódzki mnie odrzuca chamską kreacją cwanie obliczoną na wysoką oglądalność widzów niskiej inteligencji.

Czyżby telewizja publiczna była nie do odratowania???


Samoczynne wietrzenie mediów By: Chlodny (6 komentarzy) 19 grudzień, 2007 - 23:04