W glowie tej babki nie siedze, ale poznalem te mentalnosc. Pracuje w osrodku dla ortodoksow. Sam sie dziwie, jakim cudem jednego dnia, dyro moze mnie mieszac z blotem, a drugiego przytulac. W koncu dziesiec przykazan zna jak malo ktory.
A “ta babka” ma coś wspólnego z ortodoksami czy tym dyrektorem? Bo jakoś nie widzę związku.
Michal T. robi dobra robote, bo po obu stronach nie brakuje skrajnosci. Glos Michala T. jest nowym przekazem w polsko-zydowskiej historii. I tak trzeba to odczytywac, a nie wyjezdzac z filozofia od ktorej, brzuch co najwyzej moze rozbolec.
Mam własną ocenę “roboty Michała T.”, nie lubię jak ktoś mi próbuje narzucić “właściwą” (“tak trzeba to odczytywać”).
Tej uwagi językoznawczej nie rozumiem. Że słowa “enuncjacje” nie ma w hebrajskim? Coś ma z tego wynikać?
—> Borsuk
W glowie tej babki nie siedze, ale poznalem te mentalnosc. Pracuje w osrodku dla ortodoksow. Sam sie dziwie, jakim cudem jednego dnia, dyro moze mnie mieszac z blotem, a drugiego przytulac. W koncu dziesiec przykazan zna jak malo ktory.
A “ta babka” ma coś wspólnego z ortodoksami czy tym dyrektorem? Bo jakoś nie widzę związku.
Michal T. robi dobra robote, bo po obu stronach nie brakuje skrajnosci. Glos Michala T. jest nowym przekazem w polsko-zydowskiej historii. I tak trzeba to odczytywac, a nie wyjezdzac z filozofia od ktorej, brzuch co najwyzej moze rozbolec.
Mam własną ocenę “roboty Michała T.”, nie lubię jak ktoś mi próbuje narzucić “właściwą” (“tak trzeba to odczytywać”).
Tej uwagi językoznawczej nie rozumiem. Że słowa “enuncjacje” nie ma w hebrajskim? Coś ma z tego wynikać?
nameste -- 22.12.2007 - 12:13