Andrzej F. Kleina
Niech się Pan nie zdenerwuje, ale ja Panu powiem, że mnie ten tekst Pani Algi zaniepokoił na swój sposób. Toż to Freud w czystej postaci: żeby się myszka chciała z domu wyprowadzić... Niech Pan nie będzie takim uczonym od cudzych łechtaczek…
A z tym, co mnie się z pastą do zębów kojarzy. Najlepszy w byłym PRL od prezydentów amerykańskich jest prof. Longin Pastusiak. On nawet napisał: Prezydenci.2. Stany Zjednoczone od Jerzego Waszyngtona do Ronalda Reagana.
Z tego co jeszcze pamiętam o tym gościu, to to, że jego ojciec notariusz, go na prezydenta zaprzysiągł.
U nas, to w takim salonie 24, przez rok by gadali o nepotyźmie…
A w południe, to idę Panie Jacku z wnusią na łyżwy, niech Pan pomyśli o spacerze z żoną własną, bo ta myszka… :-)
Panie Jacku!
Andrzej F. Kleina
Andrzej F. Kleina -- 26.12.2007 - 09:58Niech się Pan nie zdenerwuje, ale ja Panu powiem, że mnie ten tekst Pani Algi zaniepokoił na swój sposób. Toż to Freud w czystej postaci: żeby się myszka chciała z domu wyprowadzić... Niech Pan nie będzie takim uczonym od cudzych łechtaczek…
A z tym, co mnie się z pastą do zębów kojarzy. Najlepszy w byłym PRL od prezydentów amerykańskich jest prof. Longin Pastusiak. On nawet napisał: Prezydenci.2. Stany Zjednoczone od Jerzego Waszyngtona do Ronalda Reagana.
Z tego co jeszcze pamiętam o tym gościu, to to, że jego ojciec notariusz, go na prezydenta zaprzysiągł.
U nas, to w takim salonie 24, przez rok by gadali o nepotyźmie…
A w południe, to idę Panie Jacku z wnusią na łyżwy, niech Pan pomyśli o spacerze z żoną własną, bo ta myszka… :-)