-->Max

-->Max

Inna sprawa, że akurat ci "najgorsi" znali się na robocie. Do dziś - niekwestionowane autorytety. I z racji pozycji naukowej, i funkcji publicznych, jakie przy okazji w różnych okresach życia pełnili. Pewnie byli też dobrymi ojcami i mężami. Tylko co to zmienia dla sprawy.
Zagadka płci N, albo lustracja z perspektywy pana Y By: yayco (15 komentarzy) 27 grudzień, 2007 - 13:13