Witam Panie Stary.
ano trudno sie z Panem nie zgodzic – dosypywac do wora, ktory ma wszedzie przetarcia, do niczego dobrego nie doprowadzi. i ten pomysl jarkacza, podobnie jak lwia czesc reszty pomyslow, jest populistyczo-socjalistyczny – no ale czegos innego sie Pan spodziewal?
nie wiem jak przeprowadzic prywatyzacje sluzby zdrowia. panstwo placi samo sobie, a to sie nigdy nie sprawdza. podstawa to chyba kwestia ubezpieczen – na linii ubezpieczyciel (płatnik) : szpital musi nastepowac tarcie i weryfikacja swiadczen. monopol lekarzy na prawde jest zlamany na zachodzie – tam srodowisko uleglo podzialowi na lekarzy szpitalnych i lekarzy w sluzbie ubezpieczalni. ubezpieczalnia nie zaplaci, jesli ich lekarze nie zaaprobuja widizmisie lekarza w szpitalu. to powoduje, ze pieniadze na leczenie nie sa glupio wydawane, byle tylko zaliczyc wyjazd na majorke od kolejnej firmy farmaceutycznej. a szpital prywatny z lekarzem gledzacym o strajku po prostu sie zegna.
zaczac nam przyjdzie od czesciowej odplatnosci za swiadczenia, jak w czechach i ja sie na to godze. to jednak dopiero poczatek. czy rzad po stac na wywrocenie systemu i budowe czegos nowego? hmmm… jak na razie, pomyslu nie widac.
stary
Witam Panie Stary.
Griszeq -- 03.01.2008 - 10:04ano trudno sie z Panem nie zgodzic – dosypywac do wora, ktory ma wszedzie przetarcia, do niczego dobrego nie doprowadzi. i ten pomysl jarkacza, podobnie jak lwia czesc reszty pomyslow, jest populistyczo-socjalistyczny – no ale czegos innego sie Pan spodziewal?
nie wiem jak przeprowadzic prywatyzacje sluzby zdrowia. panstwo placi samo sobie, a to sie nigdy nie sprawdza. podstawa to chyba kwestia ubezpieczen – na linii ubezpieczyciel (płatnik) : szpital musi nastepowac tarcie i weryfikacja swiadczen. monopol lekarzy na prawde jest zlamany na zachodzie – tam srodowisko uleglo podzialowi na lekarzy szpitalnych i lekarzy w sluzbie ubezpieczalni. ubezpieczalnia nie zaplaci, jesli ich lekarze nie zaaprobuja widizmisie lekarza w szpitalu. to powoduje, ze pieniadze na leczenie nie sa glupio wydawane, byle tylko zaliczyc wyjazd na majorke od kolejnej firmy farmaceutycznej. a szpital prywatny z lekarzem gledzacym o strajku po prostu sie zegna.
zaczac nam przyjdzie od czesciowej odplatnosci za swiadczenia, jak w czechach i ja sie na to godze. to jednak dopiero poczatek. czy rzad po stac na wywrocenie systemu i budowe czegos nowego? hmmm… jak na razie, pomyslu nie widac.