yayco, no jakże kotów mozna nie lubić? Nawet uczulenie nie tłumaczy, zawsze można podziwiać z daleka…
Panie Igło, pan to tylko o jednym, a ustaliłem, że ekspertem od kwiatków i motylków to nie pan tu jest, to, że seks ktoś wyleci, to nic. Ale za seks z kim?
A i ja z panem nigdzie nie wylatuję, dobrze mi tu na razie… A na zewnątrz zimno i w ogóle…
Hamiltonie, a tam marudnie, czysta prawda w tymże opisie, nawet prof. Sadurski nic nie dementuje, może złapał jakis autobus dalej niż do Rzymu i zniknał od złej Unii.
A co do autentyzmu i chodzenia pod prad, to smialiśwa z siostra, że chodzimy, tam gdzie nikt nie chodzi, bo zawsze turyści szli w inna strone hurtem.
No więc mi tu nie marudzić!
Futrzaku, ty to chyba nie wiesz z kim masz do czynienia, po pierwsze żem analfabeta techniczny i bym wkleic nie umiał, po drugie, żem jak na lewaka przystało i konserwatywny żem i aparat posiadam canon jakis stary, nie żadny cyfrowy.
A co do obrzeży, to byłem cały czas, włoczyłem się po dzielnicy za Tybrem, gdzie turyści nie łażą stadami, zresztą jak się jest pierwszy raz gdzies, to wypada i słynne i oblegane miejsca zobaczyć.
A w sumie za długom nie był. Więc na nawet pobieżne poznanie Rzymu czasu nie starczyło.
Odpowiedzi
yayco, no jakże kotów mozna nie lubić? Nawet uczulenie nie tłumaczy, zawsze można podziwiać z daleka…
Panie Igło, pan to tylko o jednym, a ustaliłem, że ekspertem od kwiatków i motylków to nie pan tu jest, to, że seks ktoś wyleci, to nic. Ale za seks z kim?
A i ja z panem nigdzie nie wylatuję, dobrze mi tu na razie… A na zewnątrz zimno i w ogóle…
Hamiltonie, a tam marudnie, czysta prawda w tymże opisie, nawet prof. Sadurski nic nie dementuje, może złapał jakis autobus dalej niż do Rzymu i zniknał od złej Unii.
A co do autentyzmu i chodzenia pod prad, to smialiśwa z siostra, że chodzimy, tam gdzie nikt nie chodzi, bo zawsze turyści szli w inna strone hurtem.
No więc mi tu nie marudzić!
Futrzaku, ty to chyba nie wiesz z kim masz do czynienia, po pierwsze żem analfabeta techniczny i bym wkleic nie umiał, po drugie, żem jak na lewaka przystało i konserwatywny żem i aparat posiadam canon jakis stary, nie żadny cyfrowy.
A co do obrzeży, to byłem cały czas, włoczyłem się po dzielnicy za Tybrem, gdzie turyści nie łażą stadami, zresztą jak się jest pierwszy raz gdzies, to wypada i słynne i oblegane miejsca zobaczyć.
grześ -- 04.01.2008 - 19:40A w sumie za długom nie był. Więc na nawet pobieżne poznanie Rzymu czasu nie starczyło.