Może nie wyraziłem się precyzyjnie, ale chodzi o to, że jest grupka takich co wykazują się taką postawą i dyrektor ma związane ręce. W mojej szkole jest taki system motywacyjny, że czy się stoi czy się leży, a nagroda dyrektora to 500,- pln, w skali roku to na waciki nie starczy.
Wiem doskonale, że większość nawet dyplomowanych mocno się angażuje w życie szkoły, bo zwyczajnie czuje do zawodu powołanie. Chodzi o wyeliminowanie marud.
Agnieszko
Może nie wyraziłem się precyzyjnie, ale chodzi o to, że jest grupka takich co wykazują się taką postawą i dyrektor ma związane ręce. W mojej szkole jest taki system motywacyjny, że czy się stoi czy się leży, a nagroda dyrektora to 500,- pln, w skali roku to na waciki nie starczy.
Wiem doskonale, że większość nawet dyplomowanych mocno się angażuje w życie szkoły, bo zwyczajnie czuje do zawodu powołanie. Chodzi o wyeliminowanie marud.
sajonara -- 04.01.2008 - 19:41