takie rzeczy się zdarzają i nie jest to żadna bujda. Mój kolega Franciszkanin – moge podać kontakt, zajmował się czymś podobnym w diecezji chyba sandomierskiej – był etatowym Ojcem Egzorcystą.
Takie sprawy – “straszenie”, ale “agresywne straszenie” ma związek często z popełnionym w tym miejscu złem. Więc procedura polega najpierw na znalezieniu przyczyny -> poznanie historii tego miejsca, potem to już wybór Ojca Duchownego co i jak dalej.. .
Nie wiem jak w tym przypadku, może to być kwestia samobójstwa a może coś jeszcze innego.
Jako ciekawostkę mogę Wam napisać, że zdarza się, że “straszy” w miejscach gdzie były “ekscesy seksualne”: domy publiczne, i tego typu “imprezy”.. .
A stara teologia mówi: “gdzie grzeszyłeś tam pokutujesz….”. I coś w tym jest.
wenhrim
takie rzeczy się zdarzają i nie jest to żadna bujda. Mój kolega Franciszkanin – moge podać kontakt, zajmował się czymś podobnym w diecezji chyba sandomierskiej – był etatowym Ojcem Egzorcystą.
Takie sprawy – “straszenie”, ale “agresywne straszenie” ma związek często z popełnionym w tym miejscu złem. Więc procedura polega najpierw na znalezieniu przyczyny -> poznanie historii tego miejsca, potem to już wybór Ojca Duchownego co i jak dalej.. .
Nie wiem jak w tym przypadku, może to być kwestia samobójstwa a może coś jeszcze innego.
Jako ciekawostkę mogę Wam napisać, że zdarza się, że “straszy” w miejscach gdzie były “ekscesy seksualne”: domy publiczne, i tego typu “imprezy”.. .
A stara teologia mówi: “gdzie grzeszyłeś tam pokutujesz….”. I coś w tym jest.
Pozdrawiam.
p.s.
poldek34 -- 06.01.2008 - 01:17Alga, napisz – to ważne sprawy.