że najbardziej w nim smakują rzeczy zakazane, obłozone jakimś kulturowym tabu.
Dziś, gdy juz żadnych tabu praktycznie nie ma to i ten sex sie “uprawia” jakoś tak siła inercji. W sumie to cholera wie po co?
;)
Kiedys na salonie wrzucilem coś w tym guscie, że:
wstydliwa Polka przy lampce nocnej ma więcej ognia niz wyzwolona Szwedka przy halogenach.
Z sexem jest ten kłopot
że najbardziej w nim smakują rzeczy zakazane, obłozone jakimś kulturowym tabu.
Dziś, gdy juz żadnych tabu praktycznie nie ma to i ten sex sie “uprawia” jakoś tak siła inercji. W sumie to cholera wie po co?
;)
Kiedys na salonie wrzucilem coś w tym guscie, że:
wstydliwa Polka przy lampce nocnej ma więcej ognia niz wyzwolona Szwedka przy halogenach.
I to chyba o to chodzi.
Artur M. Nicpoń -- 14.01.2008 - 14:18