Polesie to smakowita kraina, rybami i rakami słynąca. Mojej Mamy rodzina pochodzi spod Pińska – konkretnie z miasteczka Łohiszyn. Wujek mój był namiętnym wędkarzem i jeździł nad Jasiołdę albo nad Kanał Ogińskiego.
Z kulinariów pamiętam jeszcze bliny z mąki gryczanej smażone przez Babcię na kuchence naftowej – tak, jeszcze do 1957 roku nie dotarło tam hasło: “komunizm = Lenin + elektryfikacja”. Jednym słowem mieli tylko Lenina bez komunizmu…
A bliny maczało się w gorącym tłuszczu ze słoniny, w którym pływały skwarki.
Panie Jajco Szanowne,
Polesie to smakowita kraina, rybami i rakami słynąca. Mojej Mamy rodzina pochodzi spod Pińska – konkretnie z miasteczka Łohiszyn. Wujek mój był namiętnym wędkarzem i jeździł nad Jasiołdę albo nad Kanał Ogińskiego.
Z kulinariów pamiętam jeszcze bliny z mąki gryczanej smażone przez Babcię na kuchence naftowej – tak, jeszcze do 1957 roku nie dotarło tam hasło: “komunizm = Lenin + elektryfikacja”. Jednym słowem mieli tylko Lenina bez komunizmu…
jotesz -- 15.01.2008 - 13:07A bliny maczało się w gorącym tłuszczu ze słoniny, w którym pływały skwarki.