może trochę przesadziłem, ale tylko trochę, naprawdę.
Co do tego sita to z nim jest tak, że jeśli ktoś z organizacji na rzecz praw człowieka pojawi się na przesłuchani, to jest i psycholog i tłumacz, i herbata i ciastka (no z tym ostatnim to przesadziłem), a jak nie ma nikogo z zewnątrz to rzadko kiedy jest psycholog, tłumacze częściej się zdarzają. A psychologów nie ma, bo sądzę, że nie ma na to środków, by w każdym przesłuchaniu uczestniczyli.
Pisząc o tym sicie miałem na myśli to, że jest możliwe ocenienie wiarygodności starających się o status uchodźcy, że jest mozliwe technicznie, a ze względów finansowych niemożliwe praktycznie.
Z tym tytułem, to
może trochę przesadziłem, ale tylko trochę, naprawdę.
Co do tego sita to z nim jest tak, że jeśli ktoś z organizacji na rzecz praw człowieka pojawi się na przesłuchani, to jest i psycholog i tłumacz, i herbata i ciastka (no z tym ostatnim to przesadziłem), a jak nie ma nikogo z zewnątrz to rzadko kiedy jest psycholog, tłumacze częściej się zdarzają. A psychologów nie ma, bo sądzę, że nie ma na to środków, by w każdym przesłuchaniu uczestniczyli.
Pisząc o tym sicie miałem na myśli to, że jest możliwe ocenienie wiarygodności starających się o status uchodźcy, że jest mozliwe technicznie, a ze względów finansowych niemożliwe praktycznie.
wenhrin -- 15.01.2008 - 16:22