Panie Wojtasie

Panie Wojtasie

Naprawdę z przyjemnością przeczytałam opis pierwszego etapu pańskiej podróży. Smutne jest to śmiecenie “za siebie”, za to przypadki motoryzacyjne momentami nawet za bardzo przypominają dokonania naszych rodzimych kierowców.
Czekam z niecierpliwością na relację z wędrówki wokół Osi Świata, czyli Kailash. Ta góra ma w sobie coś nieziemskiego…
Pozdrawiam


Chiny, Tybet (1) By: brakszysz (3 komentarzy) 17 styczeń, 2008 - 21:41