Przypominam Walasiewicza/ównę. Czy to było fair, że facet rywalizował z kobietami w bieganiu w czasach, gdy nie było takich koksów i szpryc, które niwelowały różnice płciowe?
A jesli chodzi o mnie, to starałem sie tylko pociagnąć konsekwencje postępów permisywnego społeczeństwa wyboru i tolerancji.
Magia, my też mamy coś tu na sumieniu
Przypominam Walasiewicza/ównę. Czy to było fair, że facet rywalizował z kobietami w bieganiu w czasach, gdy nie było takich koksów i szpryc, które niwelowały różnice płciowe?
A jesli chodzi o mnie, to starałem sie tylko pociagnąć konsekwencje postępów permisywnego społeczeństwa wyboru i tolerancji.
Po prostu
miras -- 22.01.2008 - 11:58