nie zgadzam się z wydźwiękiem tego wpisu.
Choć uważam, że wszystkie wymienione elementy grają rolę.
Tyle, że wśród ekologów jest pełna paleta – od cwaniaków – wydrwigroszy poprzez idealistów, do fanatyków.
Zgadzam się z Wikim, czym innym są papierowe przepisy, czym innym rzeczywistość.
Gdzieś to trzeba pogodzić.
A Augustów jest pięknym poligonem, gdzie trasy ekologiczne są nie w smak miejscowym elitom, które tracą na innym wytyczeniu trasy a zarabiają na już sprzedanych robotach drogowych.
Zdecydowanie
nie zgadzam się z wydźwiękiem tego wpisu.
Choć uważam, że wszystkie wymienione elementy grają rolę.
Tyle, że wśród ekologów jest pełna paleta – od cwaniaków – wydrwigroszy poprzez idealistów, do fanatyków.
Zgadzam się z Wikim, czym innym są papierowe przepisy, czym innym rzeczywistość.
Gdzieś to trzeba pogodzić.
A Augustów jest pięknym poligonem, gdzie trasy ekologiczne są nie w smak miejscowym elitom, które tracą na innym wytyczeniu trasy a zarabiają na już sprzedanych robotach drogowych.
A przyroda?
Ta zawsze przegrywa.
Igła
Igła -- 22.01.2008 - 13:48