panie Andrzeju

panie Andrzeju

I kiedy w październiku wydawałem córkę za mąż, ślub odbywał się w kościele, a ja stary zbereźny ateista płakałem jak bóbr. Czy płakałbym w obecności Agnosiewicza szefa “Racjonalisty”? Powątpiewam… Czy to tylko siła tradycji…?

gdzies na dnie duszy chyba tli sie cos “nieracjonalnego”


Materiał genetyczny Ci przekażę By: AndrzejKleina (11 komentarzy) 29 styczeń, 2008 - 07:57