Samo istnienie Sikorskiego obraza Pana Prezydenta i czego by ten marny chlystek nie powiedzial, i tak ma [email protected]#$ne.
A tak serio: z jednej strony prezydent zachowujacy sie jak panna z fochami, z drugiej – minister wolajacy w kampanii o “dorzynaniu watahy” pod adresem ludzi, z ktorymi niedawno jeszcze byl w rzadzie. Ze-na-da. Syf na oba wasze domy.
Co tu duzo gadac...
Samo istnienie Sikorskiego obraza Pana Prezydenta i czego by ten marny chlystek nie powiedzial, i tak ma [email protected]#$ne.
A tak serio: z jednej strony prezydent zachowujacy sie jak panna z fochami, z drugiej – minister wolajacy w kampanii o “dorzynaniu watahy” pod adresem ludzi, z ktorymi niedawno jeszcze byl w rzadzie. Ze-na-da. Syf na oba wasze domy.
Konrad Banachewicz
Banan -- 30.01.2008 - 23:27