Wyglada na to, że niebawem przyjdzie nam się zmierzyć z kolejnym konfliktem, mianowicie europocentryzm versus inne kręgi kulturowo-cywilizacyjne. Będzie to tym trudniejsze, że od pokoleń wysysaliśmy z mlekiem matki przekonanie, iż Europa jest centrum świata i ma za zadanie przekonanie reszty do swoich rozwiązań, co może okazac się niewykonalne współcześnie.
Europa od setek lat niosła ten swój kaganek oświaty, przekazując swe osiągnięcia nie tylko drogą łagodnej perswazji. Na pewno zaś rzadko brała pod uwagę (en mass) inne uwarunkowania kulturowe obszarów, na których prowadziła swoją misję cywilizacyjną, co dzisiaj musi chyba prowadzić do sytuacji konfliktogennej z niewiadomym efektem końcowym. Najtrudniej jest chyba Europie (czy też jej kręgowi kulturowo-cywilizacyjnemu) zrozumieć, że czasy jakby się trochę zmieniły.
Szanowny Panie Tarantulo
Wyglada na to, że niebawem przyjdzie nam się zmierzyć z kolejnym konfliktem, mianowicie europocentryzm versus inne kręgi kulturowo-cywilizacyjne. Będzie to tym trudniejsze, że od pokoleń wysysaliśmy z mlekiem matki przekonanie, iż Europa jest centrum świata i ma za zadanie przekonanie reszty do swoich rozwiązań, co może okazac się niewykonalne współcześnie.
Europa od setek lat niosła ten swój kaganek oświaty, przekazując swe osiągnięcia nie tylko drogą łagodnej perswazji. Na pewno zaś rzadko brała pod uwagę (en mass) inne uwarunkowania kulturowe obszarów, na których prowadziła swoją misję cywilizacyjną, co dzisiaj musi chyba prowadzić do sytuacji konfliktogennej z niewiadomym efektem końcowym. Najtrudniej jest chyba Europie (czy też jej kręgowi kulturowo-cywilizacyjnemu) zrozumieć, że czasy jakby się trochę zmieniły.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 12.02.2008 - 12:40