Recenzja...

Recenzja...

Zrozumiałem że dużo piszesz o książce, której nie przeczytałeś i nie zamierzasz przeczytać.

rysiek

PS.
Nie wystarczy “zamienić nazw”, taka prosta analogia nie jest uprawniona. Nie popieram tez Smoleńskiego z tego fragmentu, ale nie czytałem całej recenzji, ani nie widziałem filmu.
Natomiast, niestety upiór antysemityzmu w Polsce ma się coraz lepiej, a jego zwolennicy nie przyjmują do wiadomości podstawowych faktów. A znajomość tych faktów wcale nie jest powszechna, powszechne jest oburzanie się np. na książki bez ich znajomości, poza tym sprawa jeszcze nie jest dokładnie prześwietlona i wyjaśniona, funkcjonuje wiele kompletnie bezpodstawnych twierdzeń i interpretacji.

r.


Recenzja "Strachu", która nigdy nie powstanie, czyli biblijna belka w oku elit By: bloger (7 komentarzy) 13 styczeń, 2008 - 14:08