Czy uważa Pan, że przypomnienie (zwrócenie uwagi) na taką ewentualność jest obraźliwe?
Absolutnie tak nie uważam, przeciwnie, wręcz popieram takie postępowanie, jeśli tylko jest dostatecznie uzasadnione.
Problem jest w czym innym. Chodzi o czynienie uwag, a nawet (o zgrozo) cierpkich impertynencji bez sięgania do personalnych uderzeń przy pomocy epitetów. Innymi słowy, nie chodzi o to, żeby być miłym niezależnie od okoliczności, ani nie ma potrzeby udawać, że deszcz pada gdy… itd.
Można, o ile dynamika sporu tego “wymaga”, odpalić komuś tak, żeby się zorientował, że jedyne wyjście z sytuacji to.. wyjście właśnie. To o co chodzi w regulaminie, to “środki wyrazu”, których używać nie wolno, bo należą do zakresu słownej agresji – nieważne czy “uzasadnionej” czy nie.
@KJWojtas
Czy uważa Pan, że przypomnienie (zwrócenie uwagi) na taką ewentualność jest obraźliwe?
Absolutnie tak nie uważam, przeciwnie, wręcz popieram takie postępowanie, jeśli tylko jest dostatecznie uzasadnione.
Problem jest w czym innym. Chodzi o czynienie uwag, a nawet (o zgrozo) cierpkich impertynencji bez sięgania do personalnych uderzeń przy pomocy epitetów. Innymi słowy, nie chodzi o to, żeby być miłym niezależnie od okoliczności, ani nie ma potrzeby udawać, że deszcz pada gdy… itd.
Można, o ile dynamika sporu tego “wymaga”, odpalić komuś tak, żeby się zorientował, że jedyne wyjście z sytuacji to.. wyjście właśnie. To o co chodzi w regulaminie, to “środki wyrazu”, których używać nie wolno, bo należą do zakresu słownej agresji – nieważne czy “uzasadnionej” czy nie.
s e r g i u s z -- 19.02.2008 - 00:38