A mam rozne wspomnienia z dworca.
Polece skrotowcem.
Pierwsze to wypchany do niemoznosci hol z niezliczonymi patrolami wylapujacymi cpunow itd. Ale cpuny byly najbardziej byly charakterystyczne. I babcie klozetowe.
To wogole byl czas, gdy wydawalo sie, gdy dworzec zyl wlasnym zyciem.
Czynna przechowalnia bagazu z niesmiertelnym dziadkiem, ktory na kazda okazje mial historie do opowiedzenia.
Kino.
Bar. Z takimi dlugimi stolami przy ktorych nie bylo krzesel. Stoly byly wysokie, tak by mozna bylo sie oprzec o nie.
Potem bylo juz tu i teraz. Zamontowane u sufitu kamery, ktore wyeliminowaly nieustanne patrole.
Ale babcie klozetowe zostaly.
Zamiast baru jest kfc, czy inne chujowe zarcie.
Kina juz nie ma. bo po co.
No i bar “Plus”, ktory wywoluje we mnie mile wspomnienia, choc sam nie wiem czemu.
Moze dlatego, ze widzialem tam nad ranem Leszka Pisza, tego samego, ktory gral w Legii, i zrobil tej Legii Lige Mistrzow, by potem przeniesc sie do Slaska Wroclaw. A mogl zrobic kariere w Europie…
hA!
A mam rozne wspomnienia z dworca.
Polece skrotowcem.
Pierwsze to wypchany do niemoznosci hol z niezliczonymi patrolami wylapujacymi cpunow itd. Ale cpuny byly najbardziej byly charakterystyczne. I babcie klozetowe.
To wogole byl czas, gdy wydawalo sie, gdy dworzec zyl wlasnym zyciem.
Czynna przechowalnia bagazu z niesmiertelnym dziadkiem, ktory na kazda okazje mial historie do opowiedzenia.
Kino.
Bar. Z takimi dlugimi stolami przy ktorych nie bylo krzesel. Stoly byly wysokie, tak by mozna bylo sie oprzec o nie.
Potem bylo juz tu i teraz. Zamontowane u sufitu kamery, ktore wyeliminowaly nieustanne patrole.
Ale babcie klozetowe zostaly.
Zamiast baru jest kfc, czy inne chujowe zarcie.
Kina juz nie ma. bo po co.
No i bar “Plus”, ktory wywoluje we mnie mile wspomnienia, choc sam nie wiem czemu.
Moze dlatego, ze widzialem tam nad ranem Leszka Pisza, tego samego, ktory gral w Legii, i zrobil tej Legii Lige Mistrzow, by potem przeniesc sie do Slaska Wroclaw. A mogl zrobic kariere w Europie…
I`m sexy motherfucker!
Mad Dog -- 19.02.2008 - 23:18