Ja sobie mimo wszystko polekceważę...

Ja sobie mimo wszystko polekceważę...

Media mediami, ciemny lud ciemnym ludem, ale trzeba jeszcze mieć jakiś spójny pomysł i go konsekwentnie realizować.

Póki co, widzę żenujący festiwal głupoty i nijak nie mogę dojść do jakiejś myśli przewodniej pisowskich spinfelczerów. Bo to, że wszystkiemu winna jest platforma, wiemy już od dwóch lat z okładem. I co z tego?

Zacznę się martwić, gdy zobaczę ze strony pisu dobrze zrobioną propagandę przedstawiającą realną alternatywę do tego, co robi (albo nie) Tusk. Na szczęście Kaczyński się już dokumentnie skompromitował i udowadnia codziennie, że nie dostrzegł własnych błędów i jest niereformowalny.

Dopóki zatem pisowska młodzież i “młodzież” nie wysiuda Kaczyńskiego wraz ze świtą, mogę oglądać te popisy z rozbawieniem pomieszanym z zażenowaniem.

Pamiętaj jeszcze, że lada moment hard-rydzykowcy mogą założyć własną frakcję w pisie, ludzie związani z Ujazdowskim wydłubią sobie kanapę XXI wieku, a i może Dorn (tak!) jeszcze kogoś pociągnie. Dorn w ogóle jest dla mnie największą niewiadomą. Ile jeszcze będzie się kitwasił w ostatniej ławce?

Och, ale się rozpisałem, tak jakbym się losem pisu przejmował :-)


Nie lekceważmy By: Zenek (6 komentarzy) 22 luty, 2008 - 15:16