Zetorze, szybko tekst pisałem i zapomniałem napisać, z kogo to cytat.
Zaraz poprawię.
Co do pojedynków, to wiesz, ja nie wiem, czy ja nie jestem za cienki na to, bo wiem, że umiem napisać dobry tekst, umiem tyz się czasem pokłócić, ale argumentacja rzetelna i racjonalna nie jest u mnie na bardzo wysokim poziomie.
A zresztą znając mnie, to wpadnę w tysiąc watpliwości, w połowie spraw przyznam ci racje i pojedynek się zmieni w gadkę o pierdołach:0
No, a twój pojedynek z merlotem był raczej okej, trochę póxniej jakieś podgryzanie się napublicznoścu było z twoim udziałem i jeszcze kogoś tam, ale nie była to jakaś tragedia.
Choc dla mnie ta idea pojedynków w ogóle jest troszkę nieteges.
jednym słowem, nie wiem:)
Kurde, posmęciłem a nie dałem ci odpowiedzi jednoznacznej.
P.S.
Zetorze, szybko tekst pisałem i zapomniałem napisać, z kogo to cytat.
Zaraz poprawię.
Co do pojedynków, to wiesz, ja nie wiem, czy ja nie jestem za cienki na to, bo wiem, że umiem napisać dobry tekst, umiem tyz się czasem pokłócić, ale argumentacja rzetelna i racjonalna nie jest u mnie na bardzo wysokim poziomie.
A zresztą znając mnie, to wpadnę w tysiąc watpliwości, w połowie spraw przyznam ci racje i pojedynek się zmieni w gadkę o pierdołach:0
No, a twój pojedynek z merlotem był raczej okej, trochę póxniej jakieś podgryzanie się napublicznoścu było z twoim udziałem i jeszcze kogoś tam, ale nie była to jakaś tragedia.
Choc dla mnie ta idea pojedynków w ogóle jest troszkę nieteges.
jednym słowem, nie wiem:)
Kurde, posmęciłem a nie dałem ci odpowiedzi jednoznacznej.
grześ -- 23.02.2008 - 18:32