wenhrin

wenhrin

W posyłaniu bym osobiście chętnie dopomógł, lecz właśnie na tym polega różnica między mną a państwem. Szariat jest dla części muzułmanów nieodłączną częścią ich religii, a swobodę wyznania konstytucja już gwarantuje, więc tu też pozostaje jedynie kwestia, na którą wartość konstytucyjną położymy większy nacisk.

Malutka uwaga. Niejaki pan Marek Jurek nie ma najmniejszych skrupółów, aby swoje rozumienie religii narzucać wszystkim dookoła. To nas podnieca w mniejszym stopniu, ponieważ jest jakoś swojskie i znajome. W przeciwieństwie do szariatu.

Właśnie takie szukanie analogii mogłoby oswoić wiele problemów. Pod wieloma względami nie jestesmy w niczym lepsi. Różnica polega na tym, iż na własnych śmieciach czujemy się bezpiecznie i one mniej rażą.

W Federacji Rosyjskiej mogą być różne moratoria, a w Czeczenii przynajmniej jeszcze niedawno ludzie ginęli w najlepsze. Nie chodzi zatem o piękne teorie, bo wowczas prawie nikt nie zasługiwałby na azyl. Problem w tym, na ile to prawo jest przestrzegane. Chyba nikt nie uzna Kadyrowa za wzór cnót obywatelskich, ani za władce oświeconego.

A co do Narodów Zjednoczonych, to powoływanie się na deklarowane cele służyć może chyba tylko stworzeniu wygodnego usprawiedliwienia, bo zdecydowana większość członków ma wszelkie prawa w dość miernej powadze. W co najmniej kilku przypadkach z małym wyjątkiem szariatu właśnie. Przecież Iran czy Arabia Saudyjska są pełnoprawnymi członkami ONZ i ich obyczaj wieszania za wypicie kielicha do sankcji międzynarodowych nie prowadzi.

Mało brakowało, a BARDZO_POWAŻNA_KOMISJA ONZ ds. rasizmu ogłosiłaby kilka lat temu, iż zabijanie Żydów aż tak bardzo z celami ONZ sprzeczne nie jest. Unia i Stany się wtedy nieźle nagimnastykowały, żeby sprawę odwrócić. To tak na marginesie światłych celów.

Konrad


Mity, półprawdy i prawdy dotyczące Czeczenów i Czeczenii By: wenhrin (25 komentarzy) 26 luty, 2008 - 12:48