@Mad Dog
Nie potrzeba telewizji publicznej ani do realizacji filmów fabularnych, dokumentalnych. Wystarczy by przy m. kultury powołać radę złożoną z krytyków, reżyserów, ogólnie znakomitych przedstawicieli kultury i sztuki. owo ciało doradzałoby które sztuki wystawiane w teatrze warto przenieść na ekran, a które po prostu kupić. Podobnie z serialami i filmami. Takie ciało czy kapituła było by ciałem doradczym a decyzja musiała by pozostać przy ministrze, który byłby wprost odpowiedzialny za każdą złotówkę. Może wówczas zmniejszyła by się ilość seriali, które oglądają wyłącznie rodziny aktorów.
Nie jest to pomysł doraźny. Uważam, iż w naszych warunkach jedyny realny i skuteczny.
Pozdrawiam
rozum