Bez przesady, tylko końcówki pozamieniałem, trochę skreśliłem i dopisałem jedno słowo: “metroseksualny”
Ale jest taki przedwojenny dowcip:
Jedzie hrabiostwo automobilem i automobil stanął. Kierowca majstruje ale nic nie może zmajstrować. Z pobliskiej wioski sprowadzają fachmana.
Fachman ogląda i w końcu bierze młotek i raz w coś puknął i motor zaskoczył. – Co się należy dobry człowieku? – Dwadzieścia złotych – Dwadzieścia złotych za jedno puknięcie młotkiem? – dziwi się hrabia i żąda kosztorysu naprawy.
fachman wyjmuje kartkę, ślini kopiowy ołówek i pisze:
Puknięcie młotkiem – 1 zł
Wiedziałem gdzie – 19 zł
Razem 20 zł
Pozdrawiam :)))
Ten cały Kmicic strasznie zdziadział i żałośnie występuje w Panu Wołodyjowskim jako lelas i pantoflarz.
AnnoP
Bez przesady, tylko końcówki pozamieniałem, trochę skreśliłem i dopisałem jedno słowo: “metroseksualny”
Ale jest taki przedwojenny dowcip:
Jedzie hrabiostwo automobilem i automobil stanął. Kierowca majstruje ale nic nie może zmajstrować. Z pobliskiej wioski sprowadzają fachmana.
Fachman ogląda i w końcu bierze młotek i raz w coś puknął i motor zaskoczył. – Co się należy dobry człowieku? – Dwadzieścia złotych – Dwadzieścia złotych za jedno puknięcie młotkiem? – dziwi się hrabia i żąda kosztorysu naprawy.
fachman wyjmuje kartkę, ślini kopiowy ołówek i pisze:
Puknięcie młotkiem – 1 zł
Wiedziałem gdzie – 19 zł
Razem 20 zł
Pozdrawiam :)))
Jacek Jarecki -- 08.03.2008 - 16:30Ten cały Kmicic strasznie zdziadział i żałośnie występuje w Panu Wołodyjowskim jako lelas i pantoflarz.