Jak Pan sam słusznie (przynajmnie moim zdaniem) zauważył czy też wyraził swą wątpliwość niekoniecznie ci, co walczyli, nadają się do rządzenia. Walczy sie jednak – paradoksalnie – łatwiej. Potrzebna odwaga, wytrwałość, odporność na cierpienia i takie tam niezbyt popularne cechy charakteru.
Do rządzenia natomiast (znowu moim zdaniem) trzeba odwagi, uczciwości, wytrwałości, odporności, dalekowzroczności… i jeszcze jednej czy dwóch cech: odpowiedzialności i fachowości. O czym się bez przerwy przekonujemy, choćby w kwestii problemów służby zdrowia.
A co do propozycji: po to stworzono np. KSAP, by pewne funkcje w administracji wypełniali (odpłatnie oczywiście) bezpartyjni fachowcy. Ale nie – oni muszą być “nasi”! Podobnie w firmach kontrolowanych przez państwo czy też jego skarb. On nie musi być fachowiec, on musi być “nasz”. I ten “nasz” nawet nie jest w stanie opracować sensownej strategii działania, bo za chwilę go zdejmą i dadza innego “naszego”. I tak bez końca. Widział Pan coś takiego w firmach z sektora prywatnego?
Jak w takich firmach ktoś wywinie numer, to leci to na jego konto, ewentualnie na konto właścicieli i nie cierpią na tym inni, czyli tzw. społeczeństwo szeroko rozumiane.
Ale o czym ja tu piszę?!
Pozdrawiam serdecznie
PS. tak zupełnie z innej beczki: kto powiedział, że 13 musi być pechowy?
Szanowny Panie Odysie
Jak Pan sam słusznie (przynajmnie moim zdaniem) zauważył czy też wyraził swą wątpliwość niekoniecznie ci, co walczyli, nadają się do rządzenia. Walczy sie jednak – paradoksalnie – łatwiej. Potrzebna odwaga, wytrwałość, odporność na cierpienia i takie tam niezbyt popularne cechy charakteru.
Do rządzenia natomiast (znowu moim zdaniem) trzeba odwagi, uczciwości, wytrwałości, odporności, dalekowzroczności… i jeszcze jednej czy dwóch cech: odpowiedzialności i fachowości. O czym się bez przerwy przekonujemy, choćby w kwestii problemów służby zdrowia.
A co do propozycji: po to stworzono np. KSAP, by pewne funkcje w administracji wypełniali (odpłatnie oczywiście) bezpartyjni fachowcy. Ale nie – oni muszą być “nasi”! Podobnie w firmach kontrolowanych przez państwo czy też jego skarb. On nie musi być fachowiec, on musi być “nasz”. I ten “nasz” nawet nie jest w stanie opracować sensownej strategii działania, bo za chwilę go zdejmą i dadza innego “naszego”. I tak bez końca. Widział Pan coś takiego w firmach z sektora prywatnego?
Jak w takich firmach ktoś wywinie numer, to leci to na jego konto, ewentualnie na konto właścicieli i nie cierpią na tym inni, czyli tzw. społeczeństwo szeroko rozumiane.
Ale o czym ja tu piszę?!
Pozdrawiam serdecznie
PS. tak zupełnie z innej beczki: kto powiedział, że 13 musi być pechowy?
Lorenzo -- 13.03.2008 - 15:14