“W XVI w. pewien nuncjusz podczas pobytu w Polsce nadzwyczajnie zasmakował w naszym piwie. Pech chciał, że już jako papież Klemens VIII nabawił się w gardle wrzodu, który zagrażał jego życiu. Leżał już na łożu śmierci, a wokół watykańscy dostojnicy odmawiali litanię za wszystkich świętych za konającego, która kończyła się “ora pro eo” – “módl się za niego”. W pewnym momencie papież majacząc westchnął: “Pivo di Varka”, na co prałaci odparli chórem – “ora pro eo”. Rozbawiony Klemens VIII wybuchnął tak gromkim śmiechem, że wrzód pękł, a chory wrócił do zdrowia.”
Anegdota piwna
“W XVI w. pewien nuncjusz podczas pobytu w Polsce nadzwyczajnie zasmakował w naszym piwie. Pech chciał, że już jako papież Klemens VIII nabawił się w gardle wrzodu, który zagrażał jego życiu. Leżał już na łożu śmierci, a wokół watykańscy dostojnicy odmawiali litanię za wszystkich świętych za konającego, która kończyła się “ora pro eo” – “módl się za niego”. W pewnym momencie papież majacząc westchnął: “Pivo di Varka”, na co prałaci odparli chórem – “ora pro eo”. Rozbawiony Klemens VIII wybuchnął tak gromkim śmiechem, że wrzód pękł, a chory wrócił do zdrowia.”
Delilah -- 16.03.2008 - 13:52