Widzę, że tu nadal jakieś interakcje tekstowiskowo-salonowe występują.. Myślałem, że to dawno minęło.
Teraz ja Ci posmęcę, żebyś wiedział, dlaczego tak zgredzę. Oto moje życie w niewielkiej odsłonie najbliższej godziny. Wstanę od komputera, zejdę trzy piętra niżej, udam się do garażu, wytaszczę butlę z gazem, wlezę z nią z powrotem trzy piętra wyżej, wymienię pustą na pełną, podgrzeję butelkę mleka, zaaplikuję dziecku przez sen, pójdę się umyć, zastanowię, czy jeszcze mam siłę cokolwiek zrobić i położę spać, bo poniedziałek zaczyna mi się o 4.30.
Kiedy czytam o Twoich intelektualnych przyjemnościach, czuję się zwyczajnie starszy.
grzesiu
Widzę, że tu nadal jakieś interakcje tekstowiskowo-salonowe występują.. Myślałem, że to dawno minęło.
Teraz ja Ci posmęcę, żebyś wiedział, dlaczego tak zgredzę. Oto moje życie w niewielkiej odsłonie najbliższej godziny. Wstanę od komputera, zejdę trzy piętra niżej, udam się do garażu, wytaszczę butlę z gazem, wlezę z nią z powrotem trzy piętra wyżej, wymienię pustą na pełną, podgrzeję butelkę mleka, zaaplikuję dziecku przez sen, pójdę się umyć, zastanowię, czy jeszcze mam siłę cokolwiek zrobić i położę spać, bo poniedziałek zaczyna mi się o 4.30.
Kiedy czytam o Twoich intelektualnych przyjemnościach, czuję się zwyczajnie starszy.
Pozdr.
popisowiec -- 16.03.2008 - 23:39