merlo(t)

merlo(t)

Mój wkład w kuchenne swiateczne szaleństwa był straszny.

Najpierw zakupy w Tesco i wydanie niebotycznej kasy na jedzenie, którego nigdy nie zjem- wiem, głupie.

Potem kupno doniczki, w której rośnie sobie rozmaryn. To akurat dobry wybór, bo w sam raz do pieczeni.

W każdym razie zakupy, duże zakupy, a zwłaszcza ich niesienie do domu to piekło dla facetów.

No.

Aha, w święcone miałem kiełbasę z renifera- dyskretny urok dekadencji:-D

Human Bazooka


Nasze małe tradycje By: merlot (14 komentarzy) 23 marzec, 2008 - 22:51