-nie oddaje się kolejnych obszarów prawa. Bo takich obszarów nie ma. Te prawa, które mamy są niezbywalne. Nie możemy ich więc nikomu oddać czy też nikt ich nam nie moze zabrać;
-zupełnie mnie geje nie obchodzą ani nie interesują mnie ludzie zamierzający, czy nie chcący zawierać związków. Dopóki nie ingerują w moje związki. Aby więc im uniemożliwić ingerencję w moje, ja nie ingeruję w ich związki. Nawet, jak je z własnym sąsiadem, zamiast sąsiadką zawrą. Nie pojmuję więc, dlaczego ma się tym zajmować mój prezydent;
-nie mam poczucia, że ktoś mi coś może odebrać, bo mieszkam na Ziemiach Zachodnich. Cały czas próbowali mi to komuniści sugerować, teraz zaś ich sieroty tego próbują. Nie ma na to sposobu a to dlatego, że tymi ziemiami zapłacono nam za to, cośmy na wschodzie, za sprawą Niemców stracili. Uczciwie już za to zapłaciliśmy i nie ma żadnego prawnego sposobu aby nam to odebrać. Tym bardziej na podstawie Karty Praw Podstawowych, która niczego innego poza tym co mamy w naszej konstytucji nie zawiera. Wzbudzanie zaś strachu przed przyszłością, w której się także tsunami na Bałtyku może zdarzyć, jest szukaniem dostępu do nas poprzez wzbudzenie w nas irracjonalnych sfer naszej podświadomości;
-oczekiwanie, że Angela Merkel, czy jakikolwiek przywódca innego kraju będzie działał zgodnie z naszym interesem jest równoważne z twierdzeniem, że nasi przywódcy będą działali zgodnie z cudzym interesem. W sprawie rury bałtyckiej Niemcy moga robić co chcą i wiazać się z kim chcą. Nawiasem, nie dziwię się, że w takich sprawach omijaja kraje, które podlegają łatwo zbiorowej, irracjonalnej fobii;
-budowa jakiegokolwiek pomnika w innym kraju jest sprawą obywateli tego kraju podobnie jak nasze pomniki są naszą sprawą. Budowniczowie dają nimi świadectwo swojej kultury. Jeżeli pomniki są kłamliwe, to świadczą o zakłamanej kulturze. Niechże więc i Niemcy mają prawo do tego aby sie światu przedstawiać jak chcą;
-Europa jest naszym domem i nie mamy żadnego powodu aby się w nim czuć źle. Chyba, że nas nasza własna władza tak dalece w nim ośmieszy, że się po kątach będziemy musieli chować.
Reasumując, nie ma żadnych powodów do tego aby ktokolwiek nas straszył. Zwłaszaca dlatego, że tak mu nakazuje konieczność dochowania warunków stawianych przez przywódcę fundamentalistów.
Griszeq
Mam o tym wszystkim takie oto zdanie:
-nie oddaje się kolejnych obszarów prawa. Bo takich obszarów nie ma. Te prawa, które mamy są niezbywalne. Nie możemy ich więc nikomu oddać czy też nikt ich nam nie moze zabrać;
-zupełnie mnie geje nie obchodzą ani nie interesują mnie ludzie zamierzający, czy nie chcący zawierać związków. Dopóki nie ingerują w moje związki. Aby więc im uniemożliwić ingerencję w moje, ja nie ingeruję w ich związki. Nawet, jak je z własnym sąsiadem, zamiast sąsiadką zawrą. Nie pojmuję więc, dlaczego ma się tym zajmować mój prezydent;
-nie mam poczucia, że ktoś mi coś może odebrać, bo mieszkam na Ziemiach Zachodnich. Cały czas próbowali mi to komuniści sugerować, teraz zaś ich sieroty tego próbują. Nie ma na to sposobu a to dlatego, że tymi ziemiami zapłacono nam za to, cośmy na wschodzie, za sprawą Niemców stracili. Uczciwie już za to zapłaciliśmy i nie ma żadnego prawnego sposobu aby nam to odebrać. Tym bardziej na podstawie Karty Praw Podstawowych, która niczego innego poza tym co mamy w naszej konstytucji nie zawiera. Wzbudzanie zaś strachu przed przyszłością, w której się także tsunami na Bałtyku może zdarzyć, jest szukaniem dostępu do nas poprzez wzbudzenie w nas irracjonalnych sfer naszej podświadomości;
-oczekiwanie, że Angela Merkel, czy jakikolwiek przywódca innego kraju będzie działał zgodnie z naszym interesem jest równoważne z twierdzeniem, że nasi przywódcy będą działali zgodnie z cudzym interesem. W sprawie rury bałtyckiej Niemcy moga robić co chcą i wiazać się z kim chcą. Nawiasem, nie dziwię się, że w takich sprawach omijaja kraje, które podlegają łatwo zbiorowej, irracjonalnej fobii;
-budowa jakiegokolwiek pomnika w innym kraju jest sprawą obywateli tego kraju podobnie jak nasze pomniki są naszą sprawą. Budowniczowie dają nimi świadectwo swojej kultury. Jeżeli pomniki są kłamliwe, to świadczą o zakłamanej kulturze. Niechże więc i Niemcy mają prawo do tego aby sie światu przedstawiać jak chcą;
-Europa jest naszym domem i nie mamy żadnego powodu aby się w nim czuć źle. Chyba, że nas nasza własna władza tak dalece w nim ośmieszy, że się po kątach będziemy musieli chować.
Reasumując, nie ma żadnych powodów do tego aby ktokolwiek nas straszył. Zwłaszaca dlatego, że tak mu nakazuje konieczność dochowania warunków stawianych przez przywódcę fundamentalistów.
Stary -- 29.03.2008 - 12:57