obawiam się, że orędowanie za tym, żeby ktoś pozwalał się obrażać, idzie jednak zbyt daleko.
Ja przyznam, że ciągle mam watpliwości. Jednak dzisiejsze zdarzenia na blogu Pana Poldka spowodowały, ze nie mam już wątpliwości, co do tych, których już tu nie ma. Mam natomiast wątpliwości co do tych, którzy zostali i będę im patrzył na ręce.
Ale nie żądał bym od nich, aby w imię dowolnych urodzin znosili publiczne obelgi i połajanki.
Panie Merlocie,
obawiam się, że orędowanie za tym, żeby ktoś pozwalał się obrażać, idzie jednak zbyt daleko.
Ja przyznam, że ciągle mam watpliwości. Jednak dzisiejsze zdarzenia na blogu Pana Poldka spowodowały, ze nie mam już wątpliwości, co do tych, których już tu nie ma. Mam natomiast wątpliwości co do tych, którzy zostali i będę im patrzył na ręce.
Ale nie żądał bym od nich, aby w imię dowolnych urodzin znosili publiczne obelgi i połajanki.
Proszę wybaczyć, nie wesprę Pana.
Pozdrawiam ze smutkiem
yayco -- 01.04.2008 - 20:55