Nie jestem prawnikiem, więc trudno mi wypowiadać sądy opierając się na konkretnych paragrafach. Tak intuicyjnie z niejakim sentymentem myśle o instytucji dędziego pokoju, załatwiającego sprawy niemal na miejscu i od reki.
Skomplikowanie jednak naszego życia spowodowało – w czym mamy sami decydujący udział jako gatunek – że widzę przyszłośc raczej ciemno, chociażby ze względuna wszechwładzę biurokracji (czyt. przepisów, a w następnej kolejności czynowników rozkładających ręce, że takie przepisy etc.). Ale o tym można by pisać tomy…
W każdym razię te wojne przegraliśmy, oczekiwać możemy chyba tylko odrobiny uczciwości.
Szanowny Panie Marku
Nie jestem prawnikiem, więc trudno mi wypowiadać sądy opierając się na konkretnych paragrafach. Tak intuicyjnie z niejakim sentymentem myśle o instytucji dędziego pokoju, załatwiającego sprawy niemal na miejscu i od reki.
Skomplikowanie jednak naszego życia spowodowało – w czym mamy sami decydujący udział jako gatunek – że widzę przyszłośc raczej ciemno, chociażby ze względuna wszechwładzę biurokracji (czyt. przepisów, a w następnej kolejności czynowników rozkładających ręce, że takie przepisy etc.). Ale o tym można by pisać tomy…
W każdym razię te wojne przegraliśmy, oczekiwać możemy chyba tylko odrobiny uczciwości.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 02.04.2008 - 14:37