I jak tu nie wierzyć w geniusz p. Wałęsy. Przynajmniej profetyczny, kiedy stwierdził “jestem za, a nawet przeciw”. Jeszcze jedna konstatacja polączona z proroctwem; do tej pory od ładnych paru lat wiodącą (co nie oznacza, że pozytywną) rolę odgrywali historycy. Nadchodzi czas psychiatrów. Będa mieli duuużo zajęcia z politykami, a także ze społeczeństwem, ktoremu ktoś jednak będzie musial pomóc.
Pozdrawiam z lekkim obłędem w oczach i szumem (medialnym) w uszach
Szanowny Panie Stary
I jak tu nie wierzyć w geniusz p. Wałęsy. Przynajmniej profetyczny, kiedy stwierdził “jestem za, a nawet przeciw”. Jeszcze jedna konstatacja polączona z proroctwem; do tej pory od ładnych paru lat wiodącą (co nie oznacza, że pozytywną) rolę odgrywali historycy. Nadchodzi czas psychiatrów. Będa mieli duuużo zajęcia z politykami, a także ze społeczeństwem, ktoremu ktoś jednak będzie musial pomóc.
Pozdrawiam z lekkim obłędem w oczach i szumem (medialnym) w uszach
Lorenzo -- 04.04.2008 - 09:32