re: Jestem Lorenzo, San Lorenzo...

re: Jestem Lorenzo, San Lorenzo...

Wcale nie umiem pisać o winach, ale wiem, jak nazywają się te, które mi smakują. I że są wytrwane(nie kwaśne!)
Chateauneuf du Papa, Cahors… I racja z tą temperaturą. Jeśli w dodatku serwowane są pod gołym i gorącym niebem południa to są letnie i nie do picia…
Defendo


Jestem Lorenzo, San Lorenzo... By: zapiskispekulanta (10 komentarzy) 19 kwiecień, 2008 - 10:26