Znam jako tako angielski, rosyjski i niemiecki. Ale tyle, żeby porozumieć się. I proszę przypadkiem nie mówić tego moim dzieciom, bo w ich opinii nie powinienem w ogole mówić o znajomości języków obcych.
Przed wyjazdem zacząłem uczć się podstawowych zwrotów chińskich, ale okazało się to nieprzydatne. Bo to Ujguria i Tybet, głównie.
Zatem pozostał język uniwersalny. Ręce. No i wykorzystywałem okoliczności.
Dymitr Bagiński
Znam jako tako angielski, rosyjski i niemiecki. Ale tyle, żeby porozumieć się. I proszę przypadkiem nie mówić tego moim dzieciom, bo w ich opinii nie powinienem w ogole mówić o znajomości języków obcych.
KJWojtas -- 25.04.2008 - 05:57Przed wyjazdem zacząłem uczć się podstawowych zwrotów chińskich, ale okazało się to nieprzydatne. Bo to Ujguria i Tybet, głównie.
Zatem pozostał język uniwersalny. Ręce. No i wykorzystywałem okoliczności.