Kiedy to bieżączka daje nazwisko.
Kiedy to bieganie po 3 stacjach jednego wieczoru i 2 innych rankiem daje splendor i kasę?
Kiedy dobry tekst wystarczy napisać raz na pół roku.
A potem można się podwiesić pod lżenie Michnika albo lizanie mu dupy.
Resztę, czyli splendor i kasę zapewnia koleżkowie.
Na zasadzie wzajemnej spłaty.
I tak, ja dziś tobie w TVN24, ty mnie jutro w Dzienniku a w następnym tygodniu ty jako uczciwy konserwatysta w GW a ja tobie jako uczciwemu lewicowcowi w Rzepie.
Cały czas te same 20 nazwisk.
Kasa, Misiu, kasa.
Kpić nie warto, napić si warto.
A jak już nie ma kogo i o czym zaprosić.
To jest dyżurny idiota – Korwin.
Albo Urban.
A niby dlaczego ma się zajmowac czyś innym?
Kiedy to bieżączka daje nazwisko.
Kiedy to bieganie po 3 stacjach jednego wieczoru i 2 innych rankiem daje splendor i kasę?
Kiedy dobry tekst wystarczy napisać raz na pół roku.
A potem można się podwiesić pod lżenie Michnika albo lizanie mu dupy.
Resztę, czyli splendor i kasę zapewnia koleżkowie.
Na zasadzie wzajemnej spłaty.
I tak, ja dziś tobie w TVN24, ty mnie jutro w Dzienniku a w następnym tygodniu ty jako uczciwy konserwatysta w GW a ja tobie jako uczciwemu lewicowcowi w Rzepie.
Cały czas te same 20 nazwisk.
Kasa, Misiu, kasa.
Kpić nie warto, napić si warto.
A jak już nie ma kogo i o czym zaprosić.
Igła -- 28.04.2008 - 20:43To jest dyżurny idiota – Korwin.
Albo Urban.