“Czy coś co się nazywa wolnym rynkiem można zastrzec i ograniczyć do krajów naszego jedynie kręgu kulturowego?”
Otoz mozna :) I to nie na zasadzie jakiegos “ukazu” – powiedz czy znasz takie zjawisko jak “wolny rynek” poza szeroko rozumianym “naszym” kregiem kulturowym?
Wolny rynek zaklada autonomie podmiotow gospodarczych… inaczej nie ma wolnego rynku… a ta wolnosc to takze musi byc wolnosc polityczna – jedno implikuje drugie, bo naprawdę duże pieniądze dają cząstkę władzy – vide przyklad pewnego, kiedys najbogatszego Rosjanina – gdzie on jest teraz? Gdzie jest wolny rynek w Rosji?
Nie ma go w Rosji, nie ma go w Chinach…
Wiadomo – wielkie koroporacje kieruja sie zyskiem, a rzady uprawiaja brudna politykę... ich prawo. A obywatele powinni budować społeczeństwo obywatelskie i nieufnie patrzeć na ręce rządom i korporacjom. Zmieniać rządy, zmuszać do zmian korporacje.
Bo demokracja to ciągła wojna między obywatelem i państwem a nie raj. Ale w tej wojnie w demokracji tak naprawdę suwerenem jest obywatel. W Chinach jest nikim.
Jasne ludzie są leniwi i niewiele wiedzą, a z Tybetu robi się miedialną szopkę.
Ale Odysie – czy dlatego, że prawie nikt nie wie co się działo w Chiapas i czym jest dla Meksykanow data 1968, ci wszyscy leniwi, niedokształceni i naiwni, niedzielni obrońcy Tybetu mają milczeć, jeśli w tej konkretnej sprawie mają całkowitą rację?
Odysie...
“Czy coś co się nazywa wolnym rynkiem można zastrzec i ograniczyć do krajów naszego jedynie kręgu kulturowego?”
Otoz mozna :) I to nie na zasadzie jakiegos “ukazu” – powiedz czy znasz takie zjawisko jak “wolny rynek” poza szeroko rozumianym “naszym” kregiem kulturowym?
Wolny rynek zaklada autonomie podmiotow gospodarczych… inaczej nie ma wolnego rynku… a ta wolnosc to takze musi byc wolnosc polityczna – jedno implikuje drugie, bo naprawdę duże pieniądze dają cząstkę władzy – vide przyklad pewnego, kiedys najbogatszego Rosjanina – gdzie on jest teraz? Gdzie jest wolny rynek w Rosji?
Nie ma go w Rosji, nie ma go w Chinach…
Wiadomo – wielkie koroporacje kieruja sie zyskiem, a rzady uprawiaja brudna politykę... ich prawo. A obywatele powinni budować społeczeństwo obywatelskie i nieufnie patrzeć na ręce rządom i korporacjom. Zmieniać rządy, zmuszać do zmian korporacje.
Bo demokracja to ciągła wojna między obywatelem i państwem a nie raj. Ale w tej wojnie w demokracji tak naprawdę suwerenem jest obywatel. W Chinach jest nikim.
Jasne ludzie są leniwi i niewiele wiedzą, a z Tybetu robi się miedialną szopkę.
Ale Odysie – czy dlatego, że prawie nikt nie wie co się działo w Chiapas i czym jest dla Meksykanow data 1968, ci wszyscy leniwi, niedokształceni i naiwni, niedzielni obrońcy Tybetu mają milczeć, jeśli w tej konkretnej sprawie mają całkowitą rację?
xipetotec -- 02.05.2008 - 23:59