Mało to w sumie optymistyczne, że na końcu królem zostaje lewicowy Pała. Dobrze, że to starodawny i przedwojenny tekst, którego autorami są dwaj bardzo interesujący ludzie, a interesujący ludzie przeważnie się mylą.
A mnie się przypomniało wreszcie, z czym miałem mgliste skojarzenie czytając tą notkę: moje ulubione Tango Mrożka.
Tam opisano przebieg i smutny koniec rewolucji konserwatywnej.
I tak sobie przypominam, że pogrążenie SLD i zwycięstwo PiS i PO tak nazwano…
Jacku Jarecki
Mało to w sumie optymistyczne, że na końcu królem zostaje lewicowy Pała. Dobrze, że to starodawny i przedwojenny tekst, którego autorami są dwaj bardzo interesujący ludzie, a interesujący ludzie przeważnie się mylą.
A mnie się przypomniało wreszcie, z czym miałem mgliste skojarzenie czytając tą notkę: moje ulubione Tango Mrożka.
Tam opisano przebieg i smutny koniec rewolucji konserwatywnej.
I tak sobie przypominam, że pogrążenie SLD i zwycięstwo PiS i PO tak nazwano…
Obawiam się, że na końcu jest Edek.
odys -- 05.05.2008 - 17:08