Kisielewski był wielki bo miał dystans, przede wszystkim do siebie.
To jest grunt.
Mylił się w prognozach, zmyślał i kombinował na wszystkie sposoby. nie był żadnym pieprzonym herosem z gatunku takich co to “jeno wodę z kropelką oliwy piją”
I przede wszystkim sam, wartość własnej twórczości mylnie oceniał.
To drugi grunt.
Nie znać się na sobie samym!
( od malca w TP czytałem )
Grzesiu
Jako lewakowi to ci może ino kat zaświecić.
Kisielewski był wielki bo miał dystans, przede wszystkim do siebie.
Jacek Jarecki -- 06.05.2008 - 19:59To jest grunt.
Mylił się w prognozach, zmyślał i kombinował na wszystkie sposoby. nie był żadnym pieprzonym herosem z gatunku takich co to “jeno wodę z kropelką oliwy piją”
I przede wszystkim sam, wartość własnej twórczości mylnie oceniał.
To drugi grunt.
Nie znać się na sobie samym!
( od malca w TP czytałem )