A najbardziej podobała mi się czołówka wczorajszego Dziennika.
Temat dnia wyczerniony dużymi literami — innych niusów zza niego nie widać: Dlaczego dzisiejszy Dziennik jest zielony?
Odpowiedzi udzieliłem sobie od razu sam, patrząc na trzymaną w dłoniach stertę papieru (ciekawe czy z recyklingu, hehe): Bo go wydrukowaliście na zielonym papierze. Czemu? — pociągnąłem wirtualny dialog z gazetą Żeby się kpy dziwowały — przypomniało mi się powiedzonko babci.
Takie to ważne tematy mają wolne media w wolnym świecie. Tak się robi niusa.
Co za szczęśliwy kraj, większych zmartwień nie ma — musi sobie gazety malować na zielono i sam siebie pytać po co…
dobre
A najbardziej podobała mi się czołówka wczorajszego Dziennika.
Temat dnia wyczerniony dużymi literami — innych niusów zza niego nie widać:
Dlaczego dzisiejszy Dziennik jest zielony?
Odpowiedzi udzieliłem sobie od razu sam, patrząc na trzymaną w dłoniach stertę papieru (ciekawe czy z recyklingu, hehe):
Bo go wydrukowaliście na zielonym papierze.
Czemu? — pociągnąłem wirtualny dialog z gazetą
Żeby się kpy dziwowały — przypomniało mi się powiedzonko babci.
Takie to ważne tematy mają wolne media w wolnym świecie. Tak się robi niusa.
Co za szczęśliwy kraj, większych zmartwień nie ma — musi sobie gazety malować na zielono i sam siebie pytać po co…
odys -- 20.05.2008 - 06:32