Panie Jerzy,

Panie Jerzy,

występowałem w roli pomagającego, a nie wspomaganego. Dużo słuchałem, czasami zadawałem pytania i powtarzaliśmy te spotkania kilka razy. Było to dość dawno temu, ale wydaje mi się, że nie zmarnowaliśmy czasu.

Być może, kłopoty tej osoby nie były na tyle silne, żeby szukać oparcia u zawodowców. A być może wsparcie bliskich osób działa silniej niż nam się wydaje.


Kilka zdań o psychologii, ale nie tylko By: AndrzejKleina (14 komentarzy) 1 czerwiec, 2008 - 07:31