Rozumiem wymowę tekstu, kontekst etc. Mam tylko taką współrzędną, o której uwzględnienie bym prosił, o ile można.
Ludzie są różni i różne mają potrzeby, nawyki, także w dziedzinie ekspresji. TXT jest na razie na tyle małe, że to co w przyszłości będzie jednym z jego klimatów czy nisz, chwilowo może robić wrażenie dominujące. Ale to tylko wrażenie. Nikt nie powinien się tutaj czuć zobowiązany do wyznawania jednej linii politycznej czy smakowej.
W największym skrócie: na Redakcji nie robi wrażenia ani narzekanie na lukier, ani narzekanie na pieprz. Jedno i drugie ma swoich amatorów. I to dobrze. Natomiast ani pieprz ani cukier nie znajdą się w herbieTXT. Tak bym to ujął. Z przytupem.
Bo TXT jest pomyślane jako miejsce, w którym mają się wykluwać dobre/ważne rzeczy obywatelskie. Reszta, różne klimaty, to tylko przyprawy.
I to jak w życiu. Spożywanie samych przypraw byłoby równie beznadziejne jak spożywanie tematów właściwych bez przypraw.
Panie Yayco Szanowny
Rozumiem wymowę tekstu, kontekst etc. Mam tylko taką współrzędną, o której uwzględnienie bym prosił, o ile można.
Ludzie są różni i różne mają potrzeby, nawyki, także w dziedzinie ekspresji. TXT jest na razie na tyle małe, że to co w przyszłości będzie jednym z jego klimatów czy nisz, chwilowo może robić wrażenie dominujące. Ale to tylko wrażenie. Nikt nie powinien się tutaj czuć zobowiązany do wyznawania jednej linii politycznej czy smakowej.
W największym skrócie: na Redakcji nie robi wrażenia ani narzekanie na lukier, ani narzekanie na pieprz. Jedno i drugie ma swoich amatorów. I to dobrze. Natomiast ani pieprz ani cukier nie znajdą się w herbie TXT. Tak bym to ujął. Z przytupem.
Bo TXT jest pomyślane jako miejsce, w którym mają się wykluwać dobre/ważne rzeczy obywatelskie. Reszta, różne klimaty, to tylko przyprawy.
I to jak w życiu. Spożywanie samych przypraw byłoby równie beznadziejne jak spożywanie tematów właściwych bez przypraw.
Szacunek.
Sergiusz
Admin -- 03.06.2008 - 09:47