Mnie dalej “wrzeszczą” do ucha nocne ptaszyska. To była długa noc. Niestety, na ten Weltschmerz nikt jeszcze żadnej tabletki nie wymyślił.
Pozdrawiam równie serdecznie i bez związku…
Panie Lorenzo
Mnie dalej “wrzeszczą” do ucha nocne ptaszyska. To była długa noc. Niestety, na ten Weltschmerz nikt jeszcze żadnej tabletki nie wymyślił.
Pozdrawiam równie serdecznie i bez związku…
Magia -- 08.06.2008 - 10:57