Ja zwróciłem jedynie uwagę na argument poczuica winy.
Czemu ma on występować po porzuceniu noworodka, a nie ma występować po wyskrobaniu tego samego dziecka trzy miesiące wcześniej? Tylko tyle powiedziałem.
Ja tutaj w ogóle nie odnoszę się do prawa do aborcji.
To osobny temat.
Nawet gdyby był w tej kwestii pełen liberalizm — to nic nie zmienia. Zresztą, uważam że obecne prawo, dopuszczające taki czyn w przypadku gwałtu, jest ok.
Sugestiami o hipokryzji w sprawach podkołderkowych czuję się obrażony.
Niby dlaczego, jako konserwatysta, mam nie urozmaicać sobie pożycia z żoną? Gdzież to zapisano w jakiejś biblii konserwatystów?
I co mają wspólnego takie czy inne praktyki seksualne z zabijaniem ludzkich płodów?
I czemuż to niby, by nie być zakłamanym, mam głośno opowiadać co robię z żoną sam na sam i gdzie?
To jakaś paranoja.
Panowie
Ja zwróciłem jedynie uwagę na argument poczuica winy.
Czemu ma on występować po porzuceniu noworodka, a nie ma występować po wyskrobaniu tego samego dziecka trzy miesiące wcześniej? Tylko tyle powiedziałem.
Ja tutaj w ogóle nie odnoszę się do prawa do aborcji.
To osobny temat.
Nawet gdyby był w tej kwestii pełen liberalizm — to nic nie zmienia. Zresztą, uważam że obecne prawo, dopuszczające taki czyn w przypadku gwałtu, jest ok.
Sugestiami o hipokryzji w sprawach podkołderkowych czuję się obrażony.
Niby dlaczego, jako konserwatysta, mam nie urozmaicać sobie pożycia z żoną? Gdzież to zapisano w jakiejś biblii konserwatystów?
odys -- 08.06.2008 - 15:35I co mają wspólnego takie czy inne praktyki seksualne z zabijaniem ludzkich płodów?
I czemuż to niby, by nie być zakłamanym, mam głośno opowiadać co robię z żoną sam na sam i gdzie?
To jakaś paranoja.