ale ja chciałem jednak opisać swój dystans, nie jakąś krytykę.
Trochę tak z pozycj obserwatora, nie niechętnej, może mi nie wyszło.
No, a bez stereotypów nie da się większego tekstu napisać,więc nie twierdzę, że ich nie ma tu, jest pewnie dużo.
A co do niezrozumienia, masz rację,w pewien sposób kibicowania takiego na maksa to nie rozumiem, obejrzeć mecz na wążnej imprezie jak teraz, z piwkiem w towarzystwie znajomych-świetna rzecz, ale nie jest to coś, co by mnie ekscytowało bardzo.
Sajonaro, no pewnie masz rację,
ale ja chciałem jednak opisać swój dystans, nie jakąś krytykę.
Trochę tak z pozycj obserwatora, nie niechętnej, może mi nie wyszło.
No, a bez stereotypów nie da się większego tekstu napisać,więc nie twierdzę, że ich nie ma tu, jest pewnie dużo.
A co do niezrozumienia, masz rację,w pewien sposób kibicowania takiego na maksa to nie rozumiem, obejrzeć mecz na wążnej imprezie jak teraz, z piwkiem w towarzystwie znajomych-świetna rzecz, ale nie jest to coś, co by mnie ekscytowało bardzo.
pzdr
grześ -- 10.06.2008 - 15:42